Okna dachowe...
Myślałam, że temat okien dachowych, a raczej ich ilości i w których pomieszczeniach poddasza będą już dawno ustaliśmy... a tu jednak nie! Oczywiście znowu chyba wyjdzie na moje ;) Ale od początku... w pierwotnym projekcie okien dachowych było ich aż 6 sztuk!
Poniżej rzut oryginalnego projektu - na zielono zaznaczone okna dachowe ;) oraz X czerwony zaznaczone okna z których zrezygnowaliśmy od razu... Oczywiście w pokojach 5 i 6 zostały poszerzone okna balkonowe o dodatkowe 50 cm.. aby były dobrze doświetlone... Wgarderobie [pom. 3] nie czuje potrzeby posiadania okna, po za tym ograniczy może w późniejszym etapie jej aranżację.
Teraz poniżej nasz rzut po zmianach...
jak okno w łazience i nad schodami wg. mnie jest ok i potrzebne... tak wymysł męża dotyczącego okna w naszej sypialni [pom. 2] na dodatek nad łóżkiem jest totalnie nie fajne... Pokój będzie miał ok 12 m2 i okno balkonowe 1,5x2,20 m więc całkiem ok, zresztą to sypialnia tam się tylko śpi! nie musi być jasno jak pod latarnią :D
Żeby nie było jak okno zostanie mąż śpi po tej stronie łóżka nad którą jest okno ;)
Słyszy się dużo negatywów dotyczących okien dachowych m.in. w zimie - zimno, w lecie - gorąco, skraplają się szyby i kapie.. w zimie i tak leży na nich śnieg... itp ;)
A co Wy uważacie zostawić czy zrezygnować? :)
Jest jeszcze jedna kwestia... okna mamy mieć FAKRO... i w łazience mają być plastiki ze względu na wilgoć, dotarła do nas dobra rada aby nad schodami też takie dać... a nawet w sypialni hmmmmmmm co Wy na to??? Ktoś coś w tych tematach? :)